Decyzją prymasa Polski, arcybiskupa Wojciecha Polaka do Inowrocławia wracają franciszkanie, do kościoła pw. św. Krzyża ( jego wieża widoczna w tle), zaledwie kilkadziesiąt metrów od miejsca gdzie mieścił się historyczny kościół i klasztor św. Franciszka.
Dzisiaj w inowrocławskich parafiach odczytano list prymasa:
"Komunikat Księdza Arcybiskupa
Wojciecha Polaka, Metropolity Gnieźnieńskiego i Prymasa Polski, w
związku z rozpoczęciem posługi duszpasterskiej Ojców Franciszkanów w
parafii pw. Świętego Krzyża w Inowrocławiu
Drodzy Bracia i Siostry!
Inowrocław to drugie co do wielkości
miasto Archidiecezji Gnieźnieńskiej. Od wielu lat na terenie tego miasta
nie ma jednak żadnego męskiego zgromadzenia zakonnego.
W historię Inowrocławia silnie wpisali
się Ojcowie Franciszkanie, których klasztor ufundowany przez Księcia
Kujawskiego Kazimierza już w 1237 roku był usytuowany w
północno-wschodniej części miasta, zajmowanej dziś przez Plac
Klasztorny. Książę przewidywał dla franciszkanów pracę misyjną w
pogańskich Prusach oraz opiekę duszpasterską dla mieszkańców miasta i
regionu. Zakonnicy okazali się bardzo pomocni w organizowaniu miasta,
kształceniu mieszkańców, prowadzeniu polityki. W klasztorze często
zatrzymywali się goście książęcy, tam też odbywało się wiele ważnych
spotkań i pertraktacji politycznych. Tu często decydowały się losy
pokoju lub wojny. Duchowi synowie św. Franciszka z Asyżu byli podporą i
doradcami Księcia oraz jego następców.
Konwent inowrocławski zaliczał się do
najstarszych i największych w Polsce, zaraz po wrocławskim i krakowskim,
oraz stanowił kustodię obejmującą klasztory pruskie i wielkopolskie.
Dopiero pod koniec XIII wieku ustąpił w godności klasztorowi
gnieźnieńskiemu.
Franciszkanie zgromadzili w klasztorze
wiele ksiąg, stworzyli pierwszą bibliotekę i prowadzili szkołę. Klasztor
był wielokrotnie palony: w 1239 roku przez Świętopełka, w 1431 roku
przez Krzyżaków oraz w 1656 roku w czasie „potopu szwedzkiego”. W 1705
roku staraniem gwardiana ojca Remigiusza Woykowskiego postawiono nowy,
murowany klasztor.
Dekretem króla pruskiego Fryderyka
Wilhelma III z 20 maja 1819 roku zniesiono zakon franciszkanów w
Inowrocławiu. Zakonników przeniesiono do klasztoru franciszkańskiego w
Gnieźnie. Ostatnim inowrocławskim gwardianem był o. Kajetan Kisielewski,
który zmarł w 1837 r. Gnieźnie. Bibliotekę i całe archiwum zakonu
wywieziono w nieznane miejsce, a uratowane ołtarze, rzeźby i obrazy są
do dziś w wyposażeniu kościoła pw. Św. Mikołaja w Inowrocławiu. Po
pożarze w 1872 roku mury kościoła i klasztoru franciszkańskiego
ostatecznie zrównano z ziemią.
Drodzy Bracia i Siostry!
Mając na uwadze wspomniane wyżej względy
historyczne, chcąc ożywić życie charyzmatyczne w regionie i wesprzeć
działalność duszpasterską, pragnę serdecznie zaprosić do inowrocławskiej
parafii pw. Świętego Krzyża Braci Mniejszych Konwentualnych Prowincji
św. Maksymiliana.
Stanowią oni rodzinę synów św.
Franciszka z Asyżu, realizujących ideały nakreślone przez swego ojca.
Duchowość franciszkańska, kształtowana przez ten Zakon na przestrzeni
wieków, jest szczególnie otwarta na natchnienia Ducha Pańskiego, co
prowadzi do umiłowania Jezusa Ukrzyżowanego, obecnego w drugim
człowieku, i do radosnej służby wszystkim
potrzebującym. Charakterystyczną cechą nadaną przez Założyciela jest
głęboka cześć do Maryi Niepokalanej oraz wierność Papieżowi i Kościołowi
katolickiemu. Głównym celem jest budowanie Królestwa Bożego na ziemi,
realizowane poprzez życie według rad ewangelicznych i szeroko prowadzoną
ewangelizację. Wspólnoty franciszkańskie angażują się w różnorodne
duszpasterstwa, pracę charytatywną, wydawniczą i naukową, prowadzoną w
kraju, za granicą oraz na innych kontynentach. Istotne dla duchowości
franciszkańskiej są: pokój i dobro, ubóstwo, radość, prostota i pokora.
Ufam, drodzy Bracia i Siostry, że z
otwartymi ramionami przyjmiecie Braci Mniejszych Konwentualnych i
sprawicie, że na gościnnej inowrocławskiej ziemi szybko ponownie poczują
się jak w domu. Wyrażam również nadzieję, że obecność duchowych synów
św. Franciszka z Asyżu przyczyni się do odnowienia i ożywienia wiary
mieszkańców Inowrocławia oraz całego regionu.
Czcigodnym Ojcom Franciszkanom oraz
całej wspólnocie parafialnej pw. Świętego Krzyża w Inowrocławiu udzielam
z serca prymasowskiego błogosławieństwa.
† Wojciech Polak
Arcybiskup Metropolita Gnieźnieński
Prymas Polski "
Arcybiskup Metropolita Gnieźnieński
Prymas Polski "
Zakon, który wspólnie z księciem Kazimierzem Konradowicem tworzył i organizował średniowieczny inowrocławski gród wraca do dawnej stolicy Kujaw.
Byli podporą księcia Kazimierza gdy zakładał miasto
wyznawcy Św. Franciszka
zawiadywali kancelarią, książnicą, hotelem
służyli z oddaniem Polsce i Piastom
oparciem byli w najtrudniejszych sprawach
Kazimierzów i Łokietka wielcy przyjaciele.
Wnętrza kościoła Św. Krzyża położonego zaledwie kilkadziesiąt metrów od historycznej lokalizacji kościoła i klasztoru Św. Franciszka w Inowrocławiu.
Zaledwie kilkadziesiąt metrów od historycznej lokalizacji
zakon Św. Franciszka wrócił do swego miasta
wspólnie z Konradowicem tworzyli wzorzec dla innych grodów
u Św. Krzyża znaleźli schronienie
znowu do tworzenia wspanialszego Inowrocławia
swe ręce przyłożą.
Odrestaurowane niedawno organy koncertowe w kościele Św. Krzyża.
Plac Klasztorny w Inowrocławiu z makietą kościoła i klasztoru Św. Franciszka.
Na placu Klasztornym przed kilku laty stanęła miniatura kościoła i klasztoru św. Franciszka przypominając, a nieuświadomionych informując skąd wzięła się nazwa placu.
Jej geneza sięga początków XIII wieku i lokacji miasta przez księcia Konradowica.Tuż po lokacji nasz władca sprowadził do Inowrocławia w 1237 roku wzorem swego teścia księcia wrocławskiego Henryka Brodatego zakonników, franciszkanów. Nadał im ziemię, pobudował im klasztor i później w latach 1240- 1260 kościół.
Książę wiedział co robi, franciszkanie byli mu wielce pomocni w organizowaniu miasta, kształceniu mieszkańców, prowadzeniu polityki .
Klasztor był książęcym hotelem dla gości, miejscem tajnych spotkań i zjazdów. U zakonników zatrzymywali się różnego rodzaju dostojnicy, tu niejednokrotnie zażegnywano niejeden spór a nawet wojnę.
Byli podporą Konradowica i jego następców.
Ich doradcami i wywiadem, prowadzili kancelarię książęcą.
Z oblężonego Krakowa wywieźli w przebraniu Łokietka, ratując jego życie.
Konwent inowrocławski zalicza się do najstarszych w Polsce, zaraz po wrocławskim i krakowskim. zapewne jego filią był klasztor toruński przyjęty na kapitule w Brnie w 1239 roku.
Gwardian inowrocławski Mikołaj określony był w 1241 roku jako kustosz. Można więc wnosić że klasztor inowrocławski nazywany "Cuiavia" stanowił kustodię obejmującą klasztory pruskie i wielkopolskie i dopiero pod koniec XIII wieku ustąpił w godności klasztorowi gnieźnieńskiemu.W murach klasztoru inowrocławskiego trzykrotnie zbierała się kapituła prowincjonalna franciszkanów; w 1257, 1288, i 1316 roku.
Franciszkanie prowadzili kancelarię książęcą, niektóre książęce pisma sygnowali nawet swoimi pieczęciami.ponieważ klasztor stanowił z zamkiem książęcym jedną całość oddzieloną nawet od reszty miasta dodatkowym murem, goście książęcy często zatrzymywali się w klasztorze. Tam też odbywało się wiele ważnych spotkań i pertraktacji politycznych.Tu często decydowały się losy pokoju lub wojny.To tutaj odbyła się znaczna część procesów przeciw Krzyżakom, tutaj też doszło do układu księcia Konradowica z krzyżackim mistrzem krajowym Henrykiem Widą oraz książętami pomorskimi Samborem II i Raciborem przeciwko Świętopełkowi w 1243 roku.W 1273 roku zawarto tutaj układ pokojowy między księżną Eufrozyną a Krzyżakami, a wcześniej w 1263 roku posłużono się nawet pieczęcią zakonną do uwierzytelnienia ugody Konradowica z Krzyżakami. To wszystko świadczy o bardzo dużym znaczeniu konwentu inowrocławskiego w XIII wieku.Zabudowania klasztorne składały się jeszcze z budynków gospodarczych i ogrodu.Franciszkanie zgromadzili w klasztorze wiele ksiąg, stworzyli pierwszą książnicę ( bibliotekę) i prowadzili szkołę.Budynki klasztoru i kościoła przetrwały aż do 1819 roku do skasowania konwentu przez władze pruskie. Mury klasztoru uległy rozbiórce na materiał budowlany w 1821 roku. kościół początkowo był użytkowany jako magazyn żywnościowy, a potem jako olejarnia i fabryka cykorii po 1851 roku.W 1872 roku nastąpił ostateczna rozbiórka kościoła. Uratowane ołtarze, rzeźby i obrazy są do dziś w wyposażeniu kościoła Św. Mikołaja.
W 1967 roku odkryto na zapleczu budynków teatru i szkoły muzycznej w czasie prac archeologicznych resztki klasztornych zabudowań gospodarczych, stodół, studnie, spiżarnie itp.Przy tym znaleziono bogatą ceramikę- garnki, dzbany, miski, makotry, rynienki, kawałki skóry, buty, trzewiki, łuczywka i inne ciekawe przedmioty z XIII i XIV wieku, świadczące o świetnym rozwoju Inowrocławia w tamtym okresie.
Wykorzystując prace remontowe prowadzone ostatnio w kościele św. Mikołaja warto by również pomyśleć o stworzeniu odpowiednich warunków do wyeksponowania zgromadzonych w tym kościele zabytków, pamiątek uratowanych z innych inowrocławskich kościołów ( głównie z kościoła i klasztoru OO. Franciszkanów) i przechowywanych przez wieki nieraz z narażeniem życia, jeśli coś z nich jeszcze pozostało ( nie wiadomo czy można je jeszcze uratować przed zniszczeniem). Myślę tutaj głównie o ornatach i kapie z pietyzmem przechowywanych przez wieki.
Ornaty:
* biały z haftem kwiatowym z 1665 roku
*Biały z tkaniny rokokowej z kolumną o hafcie kwiatowym z XVII wieku
* biały z polskich pasów szlacheckich XVII/XVIII wieku
*zielony z polskich pasów szlacheckich XVIII/XIX wiek
*Złoty z haftem kwiatowym XVII/XVIII wiek (zachował się tył)
Kapa z tkaniny złotolitej XIX wiek z bordiurą i kapturem haftowanym ze Św. Mikołajem z połowy XVIII wieku.
To jest spuścizna naszych ojców i dziadów, patriotyczna spuścizna, trzeba ją ratować i udostępnić do zwiedzania, jeśli nie w kościele św. Mikołaja to np. w Instytucie Prymasowskim, czy zwrócić je przybywającym franciszkanom, poddać renowacji i wystawić w kościele św.Krzyża.
Drewniana dzwonnica opodal kościoła św. Mikołaja uległa nadpaleniu podczas pożaru pięć lat temu, były w niej zabytkowe dzwony, które prawdopodobnie uległy uszkodzeniu.
Dzwony:
*późnogotycki z XV wieku bez ozdób waga 204 kg. tonacja G-mol
*barokowy z wizerunkiem Matki Boskiej z Dzieciątkiem i Św. Mikołaja waga 907 kg.tonacja E-mol
* słowacki z 1928 r. z Koszyc, sprowadzony w 1945 r.
* sygnaturka zawieszona w wieżyczce kościoła z napisem "MS ANN 1603"
Dzwonnica
zabezpieczona tylko folią na spalonym dachu pozostaje cały czas w takim
stanie, dodam tylko że dzwonnica płonęła 30 października 2011 roku, od tego czasu nic się nie zmieniło.
Dzwonnica stoi w opłakanym stanie, nie wiadomo co z zabytkowymi dzwonami, o ornatach i kapie już było wyżej.
Czas najwyższy zająć się tym wstydliwym problemem i ratować spuściznę naszych ojców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za opinie! Zachęcam do zapoznania się z pozostałą zawartością strony oraz dyskusji na poruszane tematy. Zapraszam ponownie!