panorama Inowrocławia

panorama Inowrocławia

środa, 30 października 2013

Jeszcze "Ruina"- Pielgrzymka do Uśmiechniętej Madonny, Nekropolia inna niż wszystkie i Mowa kamiennych ciosów

Tak jak obiecałem ciąg dalszy o naszej Ruinie dotyczący architektury, wyposażenia kościoła oraz wymowy rytów i płaskorzeźb na granitowych ciosach.
Teraz kilka słów o architekturze: jest to kościół w stylu romańskim,jest budowlą orientowaną, jednonawową z wyodrębnionym prezbiterium zamkniętym półkolista absydą i dwuwieżowym masywem zachodnim.Murowany jest z granitowych ciosów, z partiami wież powyżej kamiennego przyziemia zbudowanymi z cegły.
Prostokątny, jednonawowy( salowy) korpus od strony wschodniej zamyka krótkie prostokątne prezbiterium zakończone półkolistą absydą.Od strony zachodniej wspomniana fasada z dwiema wieżami.Szeroka nawa przykryta płaskim, drewnianym stropem.
W kruchcie południowej, w przyziemiu wieży zachowało się oryginalne sklepienie krzyżowe zbudowane z kamienia,Na murach, zwłaszcza na północnej zewnętrznej ścianie zachowały się płaskorzeźby i ryty przedstawiające groteskowe maski ludzkie i diabelskie oraz wizerunki krzyży i przedstawienie symboli zwierzęcych.
W XV wieku prezbiterium zostało przedłużone w kierunku wschodnim a półkolista absyda zastąpiona wielobocznym zamknięciem opiętym przyporami.w końcu XVIII wieku odbudowano częściowo zawaloną wieżę południową i ponownie odbudowano prezbiterium, zamykając je prostą ścianą.Zniszczony w pożarze 1834 roku kościół znajdował się w stanie ruiny. W latach 1901- 1902 został poddany rekonstrukcji z inicjatywy księdza Antoniego Laubitza według projektu opracowanego przez Juliusza Kohte.Oprócz usunięcia skutków pożaru odtworzono wtedy m.in.półkolistą absydę.Kolejną restaurację połączoną z odtwarzaniem następnych cech romańskich budowla przeszła w latach 50 XX wieku.
W dzisiejszej bryle kościoła najbardziej autentyczne są  są: przyziemie wieży południowej i północny mur nawy.
Do wnętrza budowli prowadzą trzy portale: główny, w masywie wieżowym- z czterouskokowym ościeżem, zamknięty półkolistą archiwoltą nad gładkim tympanonem,południowy, dwuuskokowy zamknięty archiwoltą nad gładkim tympanonem i północny, dwuuskokowy zamknięty archiwoltą nad gładkim tympanonem z płaskorzeźbionymi maskami na ościeżu.

Nawę doświetlają umieszczone pod gzymsem koronującym, małe, półkoliście zamknięte okna rozmieszczone po cztery w ścianach północnej i południowej.Prezbiterium oświetlają trzy małe okienka w półkoliście zamkniętych wnękach.W polach bocznych przyziemia masywu wieżowego umieszczono okna szczelinowe, od zachodu we wnękach prostokątnych , od południa we wnęce zamknięte półkoliście.Druga kondygnacja masywu wieżowego ma otwory okienne w murze między wieżowym gotyckie, ostrołukowe, we wnętrzach z uskokiem, wtórnie przeprute.
W trzeciej kondygnacji umieszczono okna bliźniacze , przedzielone filarkiem z uskokowym kapitelem, z wnękami zamkniętymi półkoliście. Po obu stronach okien bliźniaczych rozmieszczono półkoliście zamknięte blendy.
Czwarta kondygnacja wieży przepruta jest w osi bliźniaczymi oknami.W piątej kondygnacji okna bliźniacze przedzielono filarkiem, są większe niż na innych piętrach. Z obu stron ujęto je półkolistymi blendami. Okna wież pierwotnie były mniejsze i ościeżowane kamieniem, a zmian dokonano na początku XIV wieku.





Ściany prezbiterium, nawy, przyziemia i piętra masywu zachodniego zbudowano z granitowych ciosów zbliżonych do kwadratu, układanych warstwami o przeciętnej szerokości 30 cm.
Cegły w murach wieżowych układane są na zaprawie wapiennej , w wątku wendyjskim.
Fundamenty kościoła maja około3 m szerokości, mury prezbiterium i nawy mają 120 cm, a przyziemia masywu wieżowego 160 cm.
Na wnętrze kościoła składają się trzy kwadratowe kruchty w masywie wieżowym, o wymiarach 3,60 x 3,60 m, prostokątna nawa długości 20 m i szerokości 12,40 m , prezbiterium o wymiarach 5,60 x 3,20 m zamknięte absydą o promieniu 12,80 m.
Kruchty nakryte są sklepieniami krzyżowymi, a nawę pokrywa drewniany strop na podciągach.Prezbiterium spina sklepienie kolebkowe, w absydzie przechodzące w hemisferyczne.
Empora nakryta jest sklepieniem krzyżowym, ceglanym, wspartym gurtami spływającymi na służki narożne o impostowanych gzymsach i dwuskokowych cokołach. kondygnacje wieżowe dzielą stropy drewniane.
Posadzka jest ułożona z płytek terakoty.We wschodniej ścianie nawy ,  po obu stronach zachowane są dwie półkoliście przesklepione wnęki ołtarzowe.W północnej ścianie nawy, w pobliżu łuku tęczowego, widoczna jest prostokątna wnęka, prawdopodobnie po dawnym sakramentarium.
Kościół pokryty jest dachówkami ceramicznymi typu mnich, nad wieżami dachówkami namiotowymi, a nad korpusem nawowym dachem siodłowym.





"Ruina" zawsze była inspiracją dla artystów.
Niewiele wiadomo o dawnym wyposażeniu i wystroju świątyni po za cudownie ocaloną figurą Madonny z Dzieciątkiem Jezus reszta przepadła po pożarze w 1834 roku.



Ocalała figura dzisiaj zajmuje należne sobie miejsce w ołtarzu głównym, wyrzeźbiona jest z drewna lipowego, polichromowana na podkładzie kredowym.Wykonano ją w latach 1370-1380.
Należy do typu Madonn na lwie, wywodzącego się z rejonu Salzburga i rozpowszechnionego w Wielkopolsce i na Śląsku.Prawdopodobnie jest dziełem Mistrza Madonny ze Skarbimierza, wykształconego na Śląsku.
W Inowrocławiu figurę nazywa się potocznie Uśmiechniętą Madonną.Dawniej słynęła łaskami, dziś jedynym zachowanym świadectwem jej szczególnego kultu jest rokokowa srebrna korona, włożona na głowę Maryi w XVIII wieku.
W roku Wielkiego Jubileuszu 2000 lat chrześcijaństwa figura została ponownie ukoronowana przez Metropolitę Gnieźnieńskiego Henryka Muszyńskiego.
Madonna się uśmiecha mimo ruin i pożarów
Ona zawsze tutaj na nas czeka
I nie potrzebuje do tego żadnych czarów
Woła do Boga, do ołtarza
Uśmiechem miłość do nas wyraża
Przez wieki zawsze się opiekowała nami 
Uśmiechnięta Pani nad polskimi Kujawami.
  U dołu Figura Uśmiechniętej Madonny z Dzieciątkiem Jezus ( fot. Dariusz Bednarek)


https://mail-attachment.googleusercontent.com/attachment/u/0/?ui=2&ik=ba6599770d&view=att&th=141c7dcf54b1b51f&attid=0.1&disp=inline&safe=1&zw&saduie=AG9B_P_tTnu_u8x-KOh6O0huviMo&sadet=1382900208510&sads=NTJSL5FHo6yNaokKWLCrfGN_Xcc&sadssc=1

Pozostały cały wystrój i wyposażenie zgromadzono od nowa starając się utrzymać artystyczną harmonię między surowym wnętrzem kościoła a niezbędnymi do sprawowania liturgii sprzętami.
W 1978 roku zamontowano na emporze dziewięciogłosowe organy, dzieło Kazimierza Kudlińskiego- organmistrza z Bydgoszczy.
To dzięki temu instrumentowi i zapraszanym organistom możemy co roku w październiku wysłuchiwać wspaniałych koncertów organowych , zresztą na co dzień i od święta również służą nam swoim wspaniałym brzmieniem.
Umeblowanie zakrystii projektował ksiądz Alojzy Kudliński z Gniezna.
Wykonał je z drewna dębowego mistrz stolarski Czesław Poturalski z Inowrocławia.
Ksiądz Kudliński jest także projektantem stacji Drogi Krzyżowej wyciętych z drewna lipowego przez rzeźbiarza Józefa Berdyszaka ze Śremu.
W latach 1981-1982 ustawiono w nawie zaprojektowane przez Tadeusza Czerniawskiego z Bydgoszczy dębowe ławy i konfesjonały, wykonane w stolarni Stanisław Stankiewicza w Słupcy.
W 1990 roku podwieszono w nawie kute w żelazie lampy, projektowane przez Ryszarda Kaczora z Grudziądza, w tym samym roku artysta zaprojektował krzyż ołtarzowy, lichtarze, lektorium i zacheuszki, kute w żelazie i aplikowane brązem oraz chrzcielnicę z brązową misą zapuszczoną w narzutowy granit.W archiwolcie nad wejściem do kruchty południowej umieszczono rzeźbę barokową Św, Szymona wykonana w XVIII wieku.
Wcześniej niszczała na cmentarzu w Dąbrówce i stamtąd po renowacji trafiła do tego kościoła jako dar księdza kanonika Romana Ziętarskiego.
W północnej wieży kościoła zawieszone są trzy dzwony poruszane napędem elektrycznym.
Najstarszy z nich pochodzi z 1597 roku, był własnością kolegiaty Matki Boskiej Pocieszenia i Św, Stanisława w Szamotułach.Ponieważ jego dźwięk nie zgadzał się z tonacją kurantów tego kościoła odkupił go ksiądz Roman Ziętarski dla naszej świątyni.Pozostałe dwa dzwony: Św. Jadwigi 340 kg i Św. Maksymiliana Kolbe 245 kg zostały odlane przez Saturnina Skubiszewskiego w 1979 roku w Poznaniu.


Ruina i jej otoczenie budzą zawsze we mnie uczucia patriotyczne, jest to dla mnie i zawsze będzie miejsce szczególne.
***
Pamiętam to miejsce gdy miałem lat zaledwie kilka
I słowa Taty tu wypowiedziane
Ta ziemia jest święta synku
Święta kościołem, cmentarzem, pomnikiem
Święta krwią i ciałami poległych obrońców Ojczyzny
Święta jak niebo, jak inna nie będzie nigdy.
***
Miejsce niezwykłe na Kujawach
Królewskie orszaki dobrze pamięta
Tysiące złożonych ciał
Wielowiekowy cmentarz
Przesiąknięta krwią obrońców Ojczyzny
Ta ziemia na zawsze pozostanie święta
Kamienie nasiąknięte pamięcią
Modlitw, próśb, najazdów, pożarów
Walk, poświęceń,ofiar
Wsłuchaj się jak o tym opowiadają
Cierpiące granitowe ciosy
Pełne nadziei ciągle dla Polski zmartwychwstają
Symbolem  patriotyzmu, wolności i odrodzenia
Pozostanie ten mały kamienny kościół
I otaczająca go ukochana ziemia.


W końcu przyszedł czas na próbę odczytania znaczenia i wymowy znaków wyrzeźbionych i wyrytych na kamiennych blokach naszego kościoła.
Wielu badaczy, przekonanych, ze płaskorzeźbione kamienie wmurowano w ścianę świątyni podczas jej budowy, za wiedzą i aprobata kościoła, tłumaczyło ich znaczenie uprawianiem magii apotropaicznej.Maski szatana i demonów na północnej ścianie kościoła, od złej, ciemnej strony, gdzie zazwyczaj lokowano cmentarze, szczególnie nawiedzanej przez siły nieczyste, miały chronić przybytek Boży przed złymi mocami.
Umieszczane na murach świątyń znaki i obrazy plastyczne oznaczały oficjalną doktrynę Kościoła wątpliwe więc jest aby Kościół publicznie łączył elementy wiary chrześcijańskiej i pogańskiej magii będącej przecież błędem w wierze.Nieprawdopodobne jest aby zezwalający na wmurowanie rzeźbionych kamieni księża nieufni w moc krzyża, wspierali jego siłę znakami magii obronnej.
Oni przecież wiedzieli, że kościół poprzez poświęcenie czy konsekrację jest oczyszczony od zła i chroniony przed nim mocą Chrystusa.Mający uzasadniać hipotezę o magicznym znaczeniu płaskorzeźb argument że wmurowano je w północnej ścianie kościoła, od złej, cmentarnej strony także wydaje się nieuzasadniony.Północny mur kościoła nie oddzielał wcale profanum od sacrum, cmentarza od wnętrza świątyni, on najczęściej przebiegał przez cmentarz, bowiem pochówki w kościołach były wówczas powszechne.Cmentarze lokowano przy kościołach, aby zmarli spoczywali najbliżej ołtarza, stołu ofiarnego, na którym powtarzano zbawienne dla ich dusz misterium odkupienia.Dlatego chowano również w kościołach, a im bliżej ołtarza tym lepiej i dla nieśmiertelnej duszy i dla chwały przemijającego, ziemskiego ciała.
W wielu religiach przetrwał wywodzący się ze starożytności zwyczaj rozróżniania dobrej i złej, jasnej ( południowej) i ciemnej ( północnej). W liturgii katolickiej tradycja ta przetrwała do dziś.
Biskup kładąc kamień węgielny pod nowy kościół, pod rygorem nieważności obrzędu, wmurowuje go w prawą, południowa ścianę prezbiterium.
Należy sądzić, że tylko dla tradycji demoniczne symbole wmurowano w północny, zwyczajowo mniej godny mur kościoła.Tym bardziej że na tej samej ścianie znalazły się symbole Boga, Trójcy Świętej, Chrystusa i Jego ran, które odkupiły nasze winy, odradzającego się życia czy biskupa prowadzącego swoją nauką do Boga.
Najbardziej prawdopodobną wydaje się być hipoteza zakładająca, że płaskorzeźby i ryty na murach inowrocławskiej świątyni są swoistą katechezą, obrazkowym przekazem dla wiernych : grzechów, zagrożeń,drogi do Boga, odkupienia i zbawienia.Opowiedzianą symbolami nauką Kościoła.
Sama budowla złożona z kamiennych ciosów jest jak Kościół zbudowany z "żywych kamieni" dusz ludzkich uniesionych w górę przez sakrament chrztu, ociosanych przez praktykowanie cnót i spojonych miłością( zaprawa)z Bogiem na wieki.Skierowanie prezbiterium kościoła ku wschodowi symbolizowało wędrówkę wiernych od ciemności zachodu ku wschodowi Światłości, ku Bogu.
Łączyło się z tym symboliczne wewnętrznego podziału świątyni.Usytuowana na zachodzie kruchta, przeznaczona dla ekumenów, symbolizowała świat nieprzemieniony.Nawa była światem przemienionym, miejscem dla wiernych, przemienionych przez chrzest.Prezbiterium zaś było mieszkaniem Boga, salą tronowa królującego w Eucharystii Chrystusa.
Wieże uchodziły za symbole modlitwy, dwie obok siebie były jak ręce wzniesione do nieba, mogły być również symbolem Chrystusa i Jego Matkę, wzywających i prowadzących do Boga oraz głoszących Jego chwałę.
Układ znaków na ścianie wydaje się również symboliczny: symbole dobra wmurowano w górną partię ściany zgodnie z przekonaniem, że to co boskie, dobre kojarzy się z górnym usytuowaniem, tak jak wysoko znajduje się niebo, siedziba Boga w przeciwieństwie do otchłani piekieł.
Stąd znaki zła umieszczono w dolnej części muru.Symbole grzechu skumulowano w sąsiedztwie portalu świątyni także nie przypadkowo, powiedziano w Piśmie Świętym" U drzwi czyha grzech". Maski demonów u drzwi nie miały jednak nikogo odstraszać, przeciwnie miały zachęcać do wejścia do kościoła, dla uniknięcia potępienia czekającego pozostających po za świątynią.
Podkreślała to symboliczna wymowa portalu wołającego słowami Chrystusa z Ewangelii Św. Jana o Dobrym Pasterzu: " Ja jestem bramą, kto przeze mnie przejdzie będzie zbawiony"
Ponad 700 lat później wyryto ten sam ewangeliczny wers" EGO SUM OSTIUM PER ME SI OUIS INTROIERIT SAL VABITUR" na współczesnych drzwiach głównego portalu tego kościoła.
Ryt jelenia symbolizuje chrzest święty, a także pobożność, czystość życia.
Ryt zająca jest symbolem odradzającego się życia.

Groźny lew z kłami i pazurami jest symbolem szatana.
Maska powyżej symbolizuje duszę potępioną, a ta niżej jest wyobrażeniem demona.
Dwa ciosy powyżej są odzyskanymi z pałacu w Kórniku.
W dniu 7 czerwca 2011 roku arc Józef Kowalczyk, prymas Polski dokonał poświęcenia tych dwóch ciosów z maskami wmurowanych ponownie w północną ścianę świątyni.Zakończyło to wieloletnie starania o powrót granitowych ciosów z Kórnickiego pałacu.
Maski demonów, wilkołaków i szatana są w swojej symbolice dość jednoznaczne.
Kościół traktował wilkołaki jako omam szatański, widmowy twór piekieł zrodzony na zgubę ludzi.


Znaki krzyży są wyznaniem wiary, manifestacją przynależności do Kościoła chrześcijańskiego, symbolem śmierci Jezusa i odkupienia ludzi do życia wiecznego.Guzy między ramionami krzyża wraz z nim symbolizują pięć świętych ran Chrystusa. Takie samo znaczenie mają beleczki na ramionach krzyży.

Głowa biskupa symbolizuje urząd , pasterza prowadzącego do Boga.
Mówi się też o biskupie Św. Wojciechu męczenniku i patronie Polski.
 Trójząb ustawiony pionowo w czasach Imperium Rzymskiego był zakamuflowanym znakiem Świętego Krzyża, drzewa życia.Od około V wieku symbolizowano nim Trójcę Świętą.
Szlachetna twarz, wąsy, broda, włosy to wszelkie atrybuty boskości, znaki mądrości, powagi, odwagi, godności i honoru.To może być wyobrażenie samego Boga lub zbawionej( więc już boskiej) ludzkiej duszy.
***
 Kościół zbudowany jest z wiernych
Jak te mury z kamieni
Chrystus i Maryja drogą są do Boga
Ręce wyciągnięte do nieba w modlitwie i błaganiu
Dwie wieże wznoszą się więc do Ojca
Szatan i złe duchy nie czekają bezczynnie
Kuszą, straszą, namawiają do grzechu
Chrzest je wszystkie odkupi
Nawrócenie karę za przewiny na bok odsunie
Pasterz poprowadzi przez modlitwę w świątyni
Sam Bóg tam na nas czeka
Miłosierdzie zaś wielkie cuda czyni
Niebo jest przygotowane dla każdego człowieka
Taka jest nauka wyryta w tych starożytnych kamieniach
Kto w Bogu ufność pokłada w dobroć i miłość się przemienia.
***
Na murach świątyni katechezę napisano
W granitowych ciosach przedstawiono wielkość i szlachetność Boga
Złe duchy, wilkołaki i szatana
Bramę przez którą przejść trzeba
Jezusa i Maryję ręce wzniesione do nieba
Grzech, miłosierdzie, wybaczenie
Wiarę, modlitwę, żal za grzechy
To co przyniesie zbawienie
Porzućcie więc grzeszne życie
Przyjdźcie do tego kościoła z modlitwą
Bóg wysłucha każde swe dziecko
Bo on nas kocha
Amen, to wszystko.

Nigdy nie odtworzymy jakie  tu spoczęły ciała 
Każda tablica była by za mała
Pod tym krzyżem w bazyliki cieniu
Może warto zapisać kroniki w kamieniu
Wspomnieć dusze które stąd wyfruwały
Na wieki pozostawić symbol trwały
Przesłanie do potomnych jak rzeźby na murze kościoła
Niech o przeszłości tego miejsca głośno woła.




Cztery mogiły na krzyż
A było ich tysiące
Przez wieki zapełniali ten cmentarz
Padały ciała
Zachodziło słońce
Gdy najeźdźcy szafowali ogniem i mieczem
Gdy szalał głód i zaraza
Tu kończyły się losy człowiecze
W cieniu kościoła, który swego życia nie składał
Był talizmanem trwania
Wzorem nowego życia
Zmartwychwstania
Powstania z popiołów
Olbrzymiej siły
Dla tych co już zwątpili
Uśmiechem do przyszłości
Zadumą nad minionymi wiekami
Modlitwą o jasne słoneczne niebo
Nad miastem i Kujawami.




Trudno pisać o znajdującej się przez wieki obok kościoła I mienia NMP nekropolii gdyż po najstarszym i największym w dziejach Inowrocławia cmentarzu nie ma prawie śladu.
Na tablicy widocznej na fotografii poniżej napisano że tutaj chowano zmarłych i poległych od XII do XX wieku, ale myślę że bez większego błędu można dodać jeszcze ze dwa wieki.
To tutaj byli pochowani między innymi: Zygmunt Wilkoński, Leon Czaplicki- nauczyciel Jana Kasprowicza i twórca pierwszej w mieście biblioteki, Daniel Rakowicz- autor polskiego elementarza, to tutaj były zbiorowe mogiły poległych uczestników wszystkich zrywów niepodległościowych: powstań styczniowego, listopadowego, Wiosny Ludów, Konfederacji Barskiej, zwycięskiego powstania wielkopolskiego oraz wielu ,wielu znanych osobistości Kujaw i Inowrocławia i zwykłych zjadaczy chleba.
Na mogile żołnierzy poległych w styczniu 1919 roku wzniesiono monumentalny pomnik. Jednym z  powstańców był działacz narodowy Wojciech Kwiatkowski, który poległ jako pierwszy w walce o budynek poczty przy ul. Królowej Jadwigi 33( miejsce to upamiętniono tablicą w  roku). Podczas wojny pomnik został zburzony, a nowy, dzieło warszawskiej rzeźbiarki Zofii Kann-Pociłowej odsłonięto w 50 rocznicę wyzwolenia Kujaw z zaboru pruskiego w 1969 roku. Widnieje na nim napis " Czyn i krew zrodziły wolność" oraz umieszczono na nim nazwiska 44 powstańców, którzy zginęli podczas wyzwalania miasta i tu zostali pochowani.
W grudniu 1990 roku urządzono symboliczną mogiłę- kopiec z tablicą inskrypcyjną na głazie o treści: "Konfederatom barskim poległym w bitwie pod Inowrocławiem za świętą wiarę katolicką i króla - 19 III 1769".
Przed ponad 20 laty po otwarciu do pochówku cmentarzy przy ulicach Libelta i Marcinkowskiego z nekropolii przy "Ruinie" usunięto ogrodzenie, teren splantowano i urządzono na nim skwer.
Pozostało kilkanaście mogił, które z czasem również znikały.Dzisiaj zostało wszystkiego ze trzy grobowce, dwie mogiły, pomnik oraz symboliczna tablica i krzyż.
Niewiele się uda już zrobić, ale czas najwyższy aby zadbać o to miejsce i upamiętnić tych, którzy tu zostali pochowani.
Nekropolia inna niż wszystkie.
Jest taka nekropolia z pozoru skromna ,mała
Mieszcząca jednak niepoliczone serca i ciała
Od czasów pogańskich, poprzez książęce, królewskie
Obrońcy tej ziemi ją gęsto zapełniali
Krzyżacy następnych dusz tu dostarczali
Ofiary potopu i konfederaci barscy
wycięci przez moskali
Też gęsto tu w tej ziemi padali
Powstańcy styczniowi, listopadowi, wielkopolscy
Polegli z wojen światowych i bolszewickiej
I szanowani obywatele , nie znamy ich wszystkich
Pamiętaj jednak przechodząc obok
Gdziekolwiek by twoja noga nie stąpnęła
Tam leżeli Ci, dzięki którym nasza Polska nie zginęła.

Ilu Polaków tu pogrzebano
W cieniu tej prastarej bazyliki
Z ilu pokoleń najlepsi synowie Ojczyzny
Ostatnie schronienie w kujawskiej ziemi znalazło
Ilu powstańców, obrońców ostatni dech tu wydało
Brakłoby kamieni w murach tej świątyni
 gdyby zliczyć każde ciało
Pamiętaj inowrocławianinie, kuracjuszu, turysto
Tych parę mogił co się tu ostało,  to nie wszystko
Przez wiele wieków ziemię tę krwią i swym ciałem uszlachetniali
Oddani Polsce, Ojczyźnie jej synowie wspaniali
Szanujmy ich pamięć, czcijmy imiona
Niech ta ziemia po wsze czasy będzie uświęcona.