Steve Kindler
wielki muzyk
na magicznych skrzypcach
zagrał dla pokoju
na inowrocławskim rynku
w towarzystwie królowej
i miejskiego kronikarza
przejdzie tym do historii Kujaw
wielki dąb w pamiątkowej alei
mógłby o tym zaświadczyć
skrzypek musi więc przyjechać raz jeszcze
aby go zasadzić.
W sobotę 17 września na inowrocławskim rynku w koncercie Inowrocław=Pokój wystąpił światowej sławy muzyk, wirtuoz skrzypiec Steve Kindler.
Będzie więc jeszcze sporo zdjęć, trochę informacji o wielkim muzyku....może jakiś pomysł odnośnie pobytu artystów takiego formatu w naszym mieście....
W inowrocławskim koncercie Steve zagrał w składzie zespołu Rytual Art Orchestra: Bogusław Raatz- gitara, sitara, Daniel Mackiewicz- bębny i Steve Kindler- skrzypce elektryczne.
Instrument Steva jest niezwykły, to dziewięcio-strunowe skrzypce elektryczne, wykonane przez słynnego lutnika Johna Jordana specjalnie dla niego.
Magia tego instrumentu polega na tym, że posiada zakres brzmienia wszystkich instrumentów smyczkowych od skrzypiec piccolo, poprzez skrzypce, altówkę, wiolonczelę aż po kontrabas....
daje to artyście wielkie możliwości muzyczne i interpretacyjne.
Jest to jedyny taki instrument na świecie.
Steve Kindler urodził się 8 lutego 1956 roku w Portland,w północno-zachodniej części stanu Oregon, w USA. Pochodzi z muzycznej rodziny i sam już jako 3 letnie dziecko rozpoczął naukę gry na skrzypcach u znakomitego skrzypka Raphaela Spiro, żydowskiego emigranta z Polski, ucznia słynnego Leopolda Auera.
Jako10-latek grał już w Młodzieżowej Orkiestrze Filharmonii w Portland, jeżdżąc z nią i koncertując po całym świecie.
Mając 16 lat otrzymał stypendium na studia w instytucie w Tangelwood pod kierunkiem Leonarda Bersteina i Sergi Ozawa, oprócz tego pobierał prywatne nauki u Eugene Lehnera i Romana Totenberga.
W wieku 18 lat występował gościnnie w jazzowo-rockowej grupie Johna McLaughina The Mahawishnu Orchestra. W tym samym okresie występował w formacji Jeff Beck/Jan Hammer, nagrywając z nimi kilka płyt.
W latach 1974-1979 przebywał w Nowym Yorku, gdzie grał i występował m.in. z taki muzykami jak Cat Stevens, Perry Robinson, Brubeck Brothers, Oregon Collin Walcot, w składzie: Glen Moore, Paul McCandless i wielki pianista jazzowy Kenny Werner.
Po przeprowadzce na Hawaje grał jako pierwszy skrzypek w Orkiestrze Symfonicznej w Honolulu "The Honolulu Symphony".
Grał wówczas m.in. z Robertem La Marchina, Leonardem Paneiro, Maksymem i Dmitrim Szostakowiczem....
W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku Kindler stał się wiodącym reprezentantem muzyki ambientowej, stworzył szereg nowatorskich, wpływowych nagrań, w których uczestniczyły takie sławy jak Zakir Hussein, Randy Jackson, Juaguin Lievano, Susan Cianni, David Friesen, Georgia Kelly, Paul Horn, Teja Bell, Casey Scheuerell, Jim Berenger, Carlos Reyes i wielu innych, a jego utwór Dolphin Smiles nagrany z Tejem Bellą przez 7 kolejnych tygodni utrzymywał się w pierwszej 10 nagrań Billboardu....
W tym samym okresie z perkusistą Berkeleyem Clyem Henrym założył zespół Barefoot .
W końcu lat 80 został zaproszony do pierwszych nagrań new age japońskiego pioniera tego gatunku Kitaro. Jego skrzypce można usłyszeć na płycie Kojiki.
W 2012 roku Steve zagrał w Polsce, w studiu Polskiego Radia PiK w Bydgoszczy z Józefem Skrzekiem, zespołem Question Mark w składzie: Bugusław Raatz, Jacek Dołęga, Marek Matuszewski....
Kolejny polski ślad w karierze Steva to występ w spektaklu Halny ( Niebezpieczne sny) z Józefem Skrzekiem i Mirosławem Muzykantem.
Od 2013 roku jest członkiem zespołu Ritual Art Orchestra ( R-A-O), z którym właśnie wystąpił na inowrocławskim rynku.
Z tym zespołem jeszcze z udziałem Michaela Ogrodova, Michała Esza Szerląga i Randy Raatza wydał w 2018 roku płytę "Atmosphere".
Współpracuje z Fundacją "Boryna" Mirosławy i Andrzeja Borynów, która zorganizowała wiele koncertów i wydarzeń artystycznych z udziałem Steve Kindlera w Polsce, rozprowadza i sprzedaje płyty nagrane przez tego wielkiego muzyka i pomogła sprowadzić go do Inowrocławia.
Artysta dwukrotnie wystąpił w Inowrocławiu i aż żal serce ściska, że nie ma w naszym Parku Solankowym dębu, który upamiętnił by tego wielkiego muzyka światowego formatu po wsze czasy, może będzie jeszcze okazja by to nadrobić.
Trudno było się rozstać po koncercie z tak wielkim artystą, więc spotkaliśmy się jeszcze na panelu dyskusyjnym w jaskini sztuki u Leonarda Franciszka Berendta.
Opowieściom, anegdotom i wspomnieniom nie było końca....
Były też autografy, podpisywanie płyt....
Żarty, toasty, pamiątkowe zdjęcia.....
Dziękuję mojemu przyjacielowi Leonardowi za udostępnienie pamiątkowych fotografii.
Szacunek dla Polski, naszych barw narodowych.....
Jeszcze wpis do Leonardowej kroniki....
Mirosława też zostawia swój ślad....
Wszyscy mamy nadzieję, że się jeszcze spotkamy, więc pewnie tak będzie.....
Może wtedy nie zapomnimy o pamiątkowym dębie.
Przyszło się pożegnać, ale życie pisze różne scenariusze.....
Może jeszcze się spotkamy, świat jest mały, a Steve to wielki muzyk i obieżyświat....
Póki co upamiętniam tego wielkiego artystę w Kronikach Inowrocławskich...
Dopóki będzie istniał internet będzie można zobaczyć te pamiątkowe fotografie i teksty z pobytu Steve Kindlera w Inowrocławiu.....
Drogi Jerzy wspaniała Twoja kronika wzbogaciła się o fantastyczny materiał z wizyty Steve Kindlera w Inowrocławiu
OdpowiedzUsuńTeraz może nikt tego nie docenia, ale po latach, po wielu latach Kroniki Inowrocławskie będą miały wielką wartość, także historyczną.
Usuń