Kolejny smutny Dzień Matki....
Nie ma się komu zwierzyć
nie ma do kogo pójść po radę
pozostały tylko wspomnienia
i smutny pomnik na cmentarzu
stawiam tam piękny bukiet kwiatów
by sprawić jej nieco przyjemności
zawsze lubiła przyrodę
nawet w podeszłym wieku
zajmowała się ogródkiem
ubierała rabaty w kwiatowe wzory
wracam do tych chwil
z moim bukietem
modlę się, wspominam
wspomnieniami się cieszę....
W tym miejscu przypominam pierwszy wiersz napisany dla Mamy, teraz przychodzą do głowy kolejne.....
Mamo
nigdy nie pisałem dla Ciebie wierszy
choć przecież mnie urodziłaś....
ten będzie w zasadzie pierwszy
siwe włosy
niewidzące oczy
twarz ozdobiona głębokimi zmarszczkami
kości z wisząca skórą
nie taką Cię pamiętam Mamo
nikt nie miał więcej energii
nikt nie był silniejszy
nikt tak się nie troszczył o rodzinę
o innych ludzi
nigdy nic Ciebie nie zmogło
żadne ciosy
żadne niepowodzenia
nie pokonały
starość jest straszna
okrutna w swych doświadczeniach
zgasły wesołe ogniki w Twoich oczach
odeszły gdzieś siły i energia
wycieka życie pomału
kropla po kropli
przytulam
całuję
sięgam po wspomnienia.....
całuję Twe spracowane ręce
podziwiam ogrom wykonanej pracy
niewyczerpaną energię
pomocne dla wszystkich dłonie
miłość przepełniającą serce
cały czas kocham
piszę dla Ciebie wiersze....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za opinie! Zachęcam do zapoznania się z pozostałą zawartością strony oraz dyskusji na poruszane tematy. Zapraszam ponownie!