Cóż dodać? Może tylko DZIĘKUJEMY.
Toots Thielemans
Co może dzisiaj nam dać taki staruszek
Kawał dobrej muzyki, swego życia okruszek
Jazzowe, swingowe i filmowe kawałki
O Milesie Davisie przechwałki
Benny Goodmana wspomnienie
I dźwiękiem ustnej harmonijki zauroczenie
Optymizm, uśmiech, radość z ciągłego grania
Komplementy Quinsiego Jonesa i filmowe wyliczania
Z solankowej muszli tchnął w nas nowego ducha
Przekonał że ciągle z przyjemnością się go słucha.
W pięknej scenerii parkowej muszli doczekaliśmy się koncertu światowej legendy jazzu.
Pogoda też była łaskawa i mimo, że zanosiło się na potężną burzę, po krótkim deszczu znowu było pięknie i można było rozkoszować się muzyką i podziwiać doskonałą formę i humor mistrza.On ciągle tym się bawi mimo swego wieku i to jest jedna z tajemnic jego
talentu,
Towarzyszący mu muzycy dali wspaniałe wsparcie.Znakomicie z mistrzem bawił się zwłaszcza perkusista.
Jeszcze jeden rzut oka na Toots Thielemans Quartet który dastarczył tyle niezapomnianych wrażeń.Publiczność dopisała i chyba nikt nie mógł być zawiedziony.
Przypomniano niektóre utwory z filmów do których Toots grał jako solista harmonijki:
Nocny Kowboj, Ucieczka gangstera, Sugarland Ekspress, Przepustka dla marynarza, Tureckie owoce, Jean de Florette i wielu innych.
Potem były autografy.
I mój osobisty:
Jerzemu z serca płynącą muzykę
Toots.
Na pamiątkę został posadzony ręką Mistrza dąb.
Ze stosowną tabliczką- pamiątka na lata.
Może się kiedyś jeszcze spotkamy, jeśli nie pozostają jego płyty, filmy z jego udziałem i satysfakcja, że tu był i słuchaliśmy go na żywo.Dziękujemy Baronie, dziękujemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za opinie! Zachęcam do zapoznania się z pozostałą zawartością strony oraz dyskusji na poruszane tematy. Zapraszam ponownie!