INOWROCŁAW=POKÓJ, koncert na rynku......

 

Wołajmy o pokój

manifestujmy dla pokoju

nie przyzwyczajajmy się do wojny

 do cierpienia, strachu, niewoli, śmierci

dbajmy o prawdziwe wartości

pokój, miłość, współczucie, solidarność, patriotyzm

mówmy otwarcie NIE dla wojny

potępiajmy agresję

żyjmy, twórzmy, śpiewajmy, tańczmy

dla pokoju, przyjaźni, wolności, radości, szczęścia, miłości

bo to do tego jesteśmy stworzeni.

Jak co roku o tej porze spotkaliśmy się na inowrocławskim rynku na koncercie dla wolności i pokoju....

Jako pierwszy na scenę wyszedł Szymon Wydra z zespołem Carpe Diem....

Tymoteusz Pietrzykowski rozgrzewa się gorącą herbatką i czeka na swój występ....

Właściwych wartości uczymy nasze dzieci już od najmłodszych lat.....

Mimo chłodu i dość późnej pory rozpoczęcia koncertu publiczność dopisała....dobrze, że przynajmniej nie padało...

Żywiołowy występ Szymona Wydry i Carpe Diem przyciąga coraz większą liczbę słuchaczy...

Wykorzystałem chwilę na spotkanie z Stevem Kindlerem, zamienienie z nim  kilku słów i zrobienie wspólnego zdjęcia, już nie mogę doczekać się jego koncertu....

Po Carpe Diem na scenę wyszedł nasz rodzimy artysta Tymoteusz Pietrzykowski ClaptXn.....

W swojej twórczości muzycznej dzieli się tym co mu chodzi po głowie, leży w duszy i sercu....

Z dużą swobodą, bez widocznej tremy artysta poderwał publikę do wspólnej zabawy, a w niektórych utworach do głębszych przemyśleń....

Zwieńczeniem tego niezwykłego koncertu był występ legendarnego wirtuoza skrzypiec Steva Kindlera....

W hołdzie dla tego wspaniałego artysty zamieszczam obszerny fotoreportaż i zaledwie dwa króciutkie fragmenty jego gry na magicznych, dziewięcio-strunowych skrzypcach elektrycznych, wykonanych specjalnie dla niego przez słynnego lutnika Johna Jordana.

Skrzypce te mają zakres brzmienia wszystkich instrumentów smyczkowych, jest to pierwszy taki instrument na świecie.

Magiczne skrzypce Steva

zaśpiewały na inowrocławskim rynku

rozpierzchły się czarne obłoki

uśmiechnęła się nawet królowa Jadwiga

zatańczyła radośnie fontanna

Mistrz mając smyczek i dziewięć strun

to dla nas wyczarował...

 

Zrobiłem wiele fotografii, więc jeszcze jeden odcinek w kronikach poświęcę temu wielkiemu artyście, także dlatego by nie żegnać się z nim tak szybko.....