Wyjazd na koncert do Pakości zaczyna się w Inowrocławiu, niby blisko, ale kilka godzin wcześniej......
Idę na spotkanie z muzykami Starej Szkoły, dzisiaj jedziemy razem.....
Krótka modlitwa, proszę świętego Jana Pawła by wszystko im się udało......
Po drodze przypominam historię miasta i wiele ciekawych miejsc, w końcu kronikarz do diaska.....
Spotykamy się przy teatrze.....
Załadunek sprzętu do busa, nie jest lekko, wszak już kilka krzyżyków na karku.....
Wreszcie na miejscu...Pakość i powtórka z rozrywki, rozładunek sprzętu.....
Sala czeka na artystów......
Stosowny baner na ścianie....
Trwa montaż, przygotowania, wcale nie takie proste i miłe zadanie......
Ciężka jest dola gwiazdy....podpisywanie płyt
Zawsze trzeba czymś błysnąć.....wężowe buty Iwony....
I najtrudniejsze: próby nagłośnienia.....
W takiej sali jak ta w Pakości, przerobionej z gimnastycznej sali, akustyka to najpoważniejsze zadanie.....
Po próbach muzycy bardziej umęczeni i zestresowani jak po koncercie....
Organizatorzy robili co mogli, z każdym następnym koncertem powinno być lepiej, może się uda salę trochę przebudować, wyregulować nagłośnienie, akustykę zdecydowanie polepszyć, jest dobra wola, chęci...powinno się więc udać.
Jak widzicie taki koncert to nie tylko fajne granie, aplauz, bisy, flesze, wywiady, nagrody, miłość fanów.....to także ciężka praca, nerwy, stres, zmęczenie, zniechęcenie
ale oni to nadal robią ....dla nas, dla siebie.....
i za to ich kochamy ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za opinie! Zachęcam do zapoznania się z pozostałą zawartością strony oraz dyskusji na poruszane tematy. Zapraszam ponownie!