Jak więziony koń
wypuszczony ze stajni
oszalały ze szczęścia
ruszyłem galopem
na wiosenne trakty
zachwyciła mnie
soczysta zieleń trawy
urzekły barwne tulipany
błękitne niebo
radosne promyki słońca
barwne perskie dywany
wsłuchany w śpiew ptaków
podziwiam skaczące, zwinne wiewiórki
jak dobrze, że mogłem tutaj przyjść
ze względu na dawną przyjaźń
ulitował się ten piękny park
i znowu mnie wpuścił.....
Milczy muszla koncertowa
zdziwione ławki czekają na artystów
stąd zawsze płynęła muzyka
słuchaczy nigdy nie brakowało
milkły wtedy nawet kosy
teraz za to koncertują aż miło
zasłuchany czekam na kolejne koncerty
na parkowej scenie
i smucę się
bo jak długo przyjdzie czekać
nie wiem......
Na szczęście wypuścili mnie z klatki
tęskniłem już bardzo za wolnością
mogę w końcu podziwiać barwne dywany
zachwycać się drobnym kwiatkami
na parkowej łączce
co chwilę rozlega się krzyk bażanta
jak mi tego brakowało....
wirus pozamykał wszystkie drzwi
umierałem dusząc się
bezradny........
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za opinie! Zachęcam do zapoznania się z pozostałą zawartością strony oraz dyskusji na poruszane tematy. Zapraszam ponownie!