Miał to być rok niezwykły
wspaniały
spełniających się marzeń
imieniny w teatrze
encyklopedia
wiersze maszerujące na stronice tomików
cztery pory roku w fotografii
cztery pory roku w fotografii
a tu wirus.....
nigdy już nie będzie tak samo
niepewność jutra
prawie więzienie
osaczony w klatce
bezczynne obiektywy
ciągłe zagrożenie
wieści tylko złe
śmierć czyhająca za rogiem
przygnębiony świat
prawie wszystko zamknięte
kryzys
wszystko co wydawało się ważne
blednie, maleje
dokąd zmierza świat?
gdzie jest Bóg?
On jedyny wie co robi.....
Zamknięte Solanki
kościoły, skwery
nie zaleca się nawet
wyjścia na ulicę
nie było tradycyjnej święconki
nie odbędą się przywołówki szymborskie
zubożało na jakiś czas nasze życie
czekamy na powrót do normalności
niecierpliwi, acz mądrzejsi
wzbogaceni o nowe wartości....
Kiedy będzie już normalnie
przeminie zaraza
wyruszę na inowrocławskie ścieżki
pokażę każdy skwer
park
każdego kwiatka
ucieszy mnie śpiew ptaków
z uwielbieniem będę słuchał ich koncertów
docenię każde rodzinne spotkanie
mszę świętą w kościele
nawiedzenie grobów na cmentarzu
wirus pomazał błotem moje powieki
otworzył moje oczy
pokazał co ważne i najważniejsze
przewartościował życie
malutkie radości stały się
teraz wielkie.......
Koronawirusem wiosna się zaczęła
smutna, straszna
jak dotąd żadna
wcześniej do życia budziła
nadzieją zarażała
teraz grozi zarazą
śmiercią nawet
ogranicza naszą wolność
jak zaborca głosząc
zakaz za zakazem
musimy to przeczekać
wytrwać w ograniczeniach
by wrócić do życia
ze zdwojoną mocą
jeszcze Polska nie zginęła
niech paskudne wirusy
wreszcie się stąd wyniosą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za opinie! Zachęcam do zapoznania się z pozostałą zawartością strony oraz dyskusji na poruszane tematy. Zapraszam ponownie!