Tuż za Urzędem Miasta naprzeciw stadionu rozciąga się spory teren zarośnięty chaszczami i zielskiem.
Już od kilku lat ma zostać zagospodarowany i nic z tego nie wychodzi.Najpierw miał powstać tutaj apartamentowiec, teraz podobno kilka bloków o podwyższonym standardzie.Czas już aby to miejsce i ulica obok w sąsiedztwie Solanek nabrało odpowiedniego wyglądu.
Bardzo martwi to że część mieszkańców nie szanuje tego co z takim trudem w ostatnich latach stworzono niszczy to ,demoluje lub kradnie.Notorycznie są wydłubywane kamienie z brzegów oczka wodnego w Nowych Solankach i wrzucone do wody, ławeczki są wyrywane z umocowań, skradziono mosiężną tabliczkę z ławeczki zakochanych,trzy wiewiórki z brązu ze słupa ogłoszeniowego na rogu ulic Solankowej i Roosevelta, nie brakuje też połamanych czy wyrwanych drzewek, zniszczonych lub skradzionych tabliczek z nazwami roślin.
Piękny niegdyś budynek Zakładu Przyrodoleczniczego popada w ruinę i wymaga natychmiastowego remontu.Warto tam zainwestować bo może on stać się sercem i duszą całego parku, jest do tego wręcz stworzony ze swoją przepiękną formą architektoniczną i tarasami na dachu, na których w międzywojniu urządzono plażę.
Wiele kamienic, zwłaszcza na ulicy Solankowej i Królowej Jadwigi będących przez lata ozdobą miasta nie wygląda obecnie zbyt ciekawie. Nie brakuje wielkich liszajowatych plam, sypiących się tynków i najwyższy czas się tym zająć przywracając im dawną urodę.
Holenderski pałacyk w którym mieszkał swego czasu mentor Młodej Polski Stanisław Przybyszewski podobnie nie wygląda za ciekawie.
To wszystko zadania i problemy do rozwiązania w najbliższym czasie.
Wielkim problemem dla miasta i strefy uzdrowiskowej są gawrony. Ich gwałtownie rosnąca populacja i zagrożenie spadającymi z nieba odchodami.Niestety przez kilkanaście lat nie udało się nic z tym zrobić. Nie pomogły zainstalowane głośniki z głosem sokoła, naturalnego wroga gawronów.Strącanie gniazd i inne tego typu sposoby są blokowane przez "zielonych".
Solankowa różana aleja powinna być miejską perełką
Wrzosowe kwiecie głogów, ławki i różane grządki
Nie sprzyja dobremu utrzymaniu polityczny bełkot
Powiat, miasto- różne interesy i porządki
Dziurawe chodniki, rozwalone krawężniki
Niepielęgnowane grządki i trawniki
Piękne, choć liszajowate kamienice
I nawet wiewiórki strącone na ulice
Wandale, chuligani a może złomiarze
Kradną, demolują ukrywając twarze.
Leżaki już naprawione, ale już dwukrotnie były połamane i poniszczone.
Oszpecona ławeczka zakochanych, bez mosiężnej tabliczki z jej nazwą.
Ślady po wyrwanej ze śrub mocujących ławce.
Ul. Solankowa- róże nieobsypane, nieprzycięte , popękane, dziurawe chodniki,wyszczerbione krawężniki.
Zakład Przyrodoleczniczy, niegdyś piękny- teraz zaczyna straszyć swoim wyglądem.
Zakład Kąpielowy i budynek Dyrekcji Uzdrowiska z liszajowatymi plamami na elewacji.
Rozbiórki, budowy, inwestycje
Nowa część parku rozkwitnie
Pensjonat, palmiarnia, pijalnia wód
Znikają ruiny, chaszcze i brud
Może jeszcze przystań i łodzie
Stylowe kawiarenki przy wodzie
Marzenie szybko rzeczywistością się stanie
Jak sami nie zniszczymy piękna Solanek
Teraz kamienie, cegły na lodzie
Wyrwane ze śrub ławki
Połamane płotki, niszczone tabliczki z nazwami roślin
Brzegi wodnego oczka gęsto wydłubane
Czy chcecie by to była wizytówka Solanek?
Jestem miłośnikiem zwierząt, ale to jest czarna zaraza Inowrocławia.
Te chmary czarne przeraźliwie kraczące
I przykre niespodzianki z nieba lecące
Są dokuczliwe, źle się kojarzą
Nie mogą być przecież uzdrowiska Twarzą
Nie pomógł nawet groźny głos sokoła
Zieloni zaś dbają jak o rzadkiego dzięcioła
Gawron za to spuszcza nam na głowy
W podzięce swój towar eksportowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za opinie! Zachęcam do zapoznania się z pozostałą zawartością strony oraz dyskusji na poruszane tematy. Zapraszam ponownie!