Jednym z wyjątkowych obyczajów który przetrwał na Kujawach do dziś jest zwyczaj chodzenia z Kozą.Obok Przywołówek szymborskich równie ciekawy i oryginalny obyczaj na naszych ziemiach. Związany ściśle z przełomem karnawałowo- wielkopostnym i mający także swój magiczno symboliczny wymiar.Korowody zapustnych przebierańców zgromadzonych wokół Kozy krążyły po okolicznych wsiach zbierając datki na zabawę, jednak obrzędy zapustne miały też magiczną moc: żegnały zimę i jej złe moce witając jednocześnie wiosnę z jej siłami witalnymi, nowymi nadziejami i zapowiedzią nadchodzącej obfitości.Niosły też obietnicę rychłego ślubu pannom i możliwość wkupienia się młodych mężatek do grona kobiet zamężnych.Dawne obrzędy składały się z trzech części: obchodu z Kozą i maszkarami zwierzęcymi, wywożenia młodych mężatek( żeńcowych) i podkoziołka czyli tańca i wykupnego dziewczyn przed symbolem płodności. Podkoziołek był przedstawiony jako figura męska nagiego wystruganego z brukwi lub drewna chłopca lub koziołka.Tego wieczoru inaczej niż w ciągu roku muzykantów opłacały dziewczęta.Zwyczaj wywożenia żeńcowych przełożony na skutek protestów kościoła ze środy popielcowej na wtorek przed nią nałożył się na inne zwyczaje i obrzędy i z czasem dołożono go do obrzędu weselnego. Miał on miejsce w drugim dniu wesela lub tydzień później. W tej zabawie brały udział tylko kobiety.Kilka z nich jeździło przystrojonym wozem i zabierało po drodze młode mężatki, które musiały się wkupić do grona zamężnych pieniędzmi lub poczęstunkiem. Zabawa mogła trwać do północy.Przebrania zapustników w korowodzie z Kozą symbolizowały wegetację roślin, a kudłate, włochate zwierzęta w kulturze ludowej oznaczały bogactwo i dostatek. Widowiska dopełniały głośne dzwonki mające odpędzić wszelkie zło, szczególnie w postaci nieprzyjaznej zimy. Maszkarom zwierzęcym towarzyszyli też dziadowie czy postaci obce, niezbyt dobrze kojarzone: Żydzi i Cyganie. Sceny odgrywane miały dość jasny przekaz :wiosna pokona zimę, życie zwycięży śmierć a dobro weźmie górę nad złem.Postaciom przebierańców towarzyszyli muzykanci i tak jest do dziś.W Inowrocławiu tradycje kultywują dwa orszaki kujawskiej kozy : mątewska i szymborska. Co roku maszerują ulicami miasta tańcząc i odgrywając swoje widowisko, budząc przy tym niemało sensacji i ciesząc rozbawiane gromady dzieciaków. Orszaki te są też żywą kontynuacją obrzędów i zwyczajów naszych przodków na Kujawach i warto to pielęgnować.Dziękujemy i jesteśmy wdzięczni za to że są jeszcze ludzie którym chce się to robić.Szacunek.
Idzie Koza radośnie
Przypomina o wiośnie
Tańczy, skacze, podryguje
Młodej parze lepsze życie zwiastuje
Koźlarki z batów strzelają
Koniec zimy
wszem i wobec ogłaszają
Dzwonki wszelkie zło odpędzają
A muzykanci do ostatniej
zabawy przed postem zapraszają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za opinie! Zachęcam do zapoznania się z pozostałą zawartością strony oraz dyskusji na poruszane tematy. Zapraszam ponownie!