Jutro oficjalne uroczystości w naszym mieście, a już dzisiaj wspomnienie makabrycznej nocy w Inowrocławiu w kronikach....
Przy okazji może przypomnę kilka moich wierszy dotyczących tego wydarzenia.....
Makabryczna noc
okrutna
podpici esesmani
plac inowrocławskiego więzienia
w miejsce nocnego polowania będą zmieniać
głośne rozkazy
krzyki
szamotanina
światła latarek
huk strzałów
jęki
ból
strach
padające pokotem ciała
wywlekane do rowów
ból
strach
padające pokotem ciała
wywlekane do rowów
błysk łopat
tak kujawska ziemia
56 swych zacnych synów
przyjmowała
56 swych zacnych synów
przyjmowała
ciała zgarnięte do rowów
jak śmieci, czy zwiędłe liście
minęły długie miesiące
nim znalazły mogiły
po latach są bohaterami
w naszych sercach
zawsze dla nich miejsce mamy.
jak śmieci, czy zwiędłe liście
minęły długie miesiące
nim znalazły mogiły
po latach są bohaterami
w naszych sercach
zawsze dla nich miejsce mamy.
Strzały na więziennym placu
ciemność
światła latarek
krzyki
jęk bólu
błysk noża
płat skóry z włosami obdarty
rubaszne śmiechy panów świata
kiry łopoczące pod obłokami
za murami czekają rowy
pod piachem gromadzą się ciała
długo czekali na pogrzeb
teraz nasza modlitwa
myśli i wspomnienia
wygrzebują ich z rowów
wiozą z honorami na lawetach
nad konduktem powiewa biało-czerwona
honorowych salw nie ma
to byłby nietakt
Waszą ofiarę zawsze
będziemy pamiętać.
Wspomnienie
Niedziela 22 października
od dwóch dni jestem lekarzem więziennym
na razie raczej lekarzem dusz
powierzali mi swe troski, obawy, rozpacz, ból
on jeden przejęty przedziwnym strachem
coś więcej czuł
zaległa cisza nocna
groźna
jak ciemnogranatowe chmury latem
z trwożliwego snu wyrwały nas hałasy
donośne komendy, strzały
kobiece krzyki
tupot podkutych butów
zgrzyty otwieranych zamków
wywoływano nazwiska
w pośpiechu kopnięciami
wyrzucano więźniów z cel
popychani, uderzani kolbami karabinów
zostali spędzeni na więzienny plac
prezydencki dziwny lęk
znajdował swój sens
potężny huk strzałów wstrząsnął więzieniem
gęsto padały ciała
ohydne, napuchłe twarze Niemców
jak wygłodniałe tygrysy
na starożytnej arenie
widok, który do końca moich dni
przed oczyma zostanie
krew i bryzgi mózgu
marynarką z podłogi ścierane
odgłosy bicia, jęki, śmiechy, naigrawania
wyzwiska, krzyki, kolejne strzały
wszystko mieszało się w dziki
okrutny hałas
przed świtem koniec
szarzało niebo
oprawcy opuszczali więzienie
w blasku wschodzącego słońca
widziałem stosy ofiar
splątanych, zbratanych
bez względu na pochodzenie
jak Chrystusa jeszcze ich z szat obdarto
ciała wywleczono za mury
do rowów
zdrętwiały słyszałem głuchy trzask
każdego wrzucanego ciała
pięćdziesiąt sześć uderzeń w piach
takiego pogrzebu ta ziemia
jeszcze nie widziała.
Film "makabryczna noc".
Całym sercem zaangażował się
w powstanie tego filmu
stał się on dziełem jego życia
prowadził też stronę o historii miasta
planów miał jeszcze wiele
niestety umarł przedwcześnie
Józef Adam Siej
opłakuję go szczerze
był moim przyjacielem....
Kamienie pamiętają najdłużej.......
Młode dęby i krzyż wyniosły
nie pamiętają tej straszliwej nocy
tylko napis wyryty w kamieniu
o tym przypomina
w tle więzienna panorama i sąd
październikowa gehenna odżywa
gdy czas zaciera pamięć
nie żyją świadkowie
pamiętają już tylko kamienie
wsłuchuję się w ich opowieść.....
Wiele było w kronikach postów o tym wydarzeniu, dzisiaj krótkie wspomnienie.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za opinie! Zachęcam do zapoznania się z pozostałą zawartością strony oraz dyskusji na poruszane tematy. Zapraszam ponownie!