I znowu parę myśli, spostrzeżeń o koszykówce po meczu KSK Noteci Inowrocław z SMS PZKosz Władysławowo.....
Piękna prezentacja zespołu Noteci......gdyby jeszcze gasły światła jak przed laty, czy na meczach NBA, to już byłby super klimat......
Ciągle jeszcze wielki nieobecny, Bartosz Pochocki...... z niecierpliwością czekamy kiedy wróci do składu meczowego......
Spotkanie zaczęło się dość nieoczekiwanie.....błędem 8 sekund, ale to nie była nieudolność w wyprowadzeniu piłki ze swojej połowy, tylko hołd dla jednego z najwybitniejszych koszykarzy jacy kiedykolwiek biegali na światowych parkietach, Kobego Bryanta, tragicznie zmarłego niedawno w katastrofie śmigłowca ( grał w NBA z Nr 8 i 24).
Wszyscy zawodnicy i cała hala ( kibice) wstali i bili brawo, to był piękny i doniosły moment.....
Na trybunach znajome twarze, Dawid Adamczewski.....szkoda, że nie na parkiecie.....
Przeciętny przeciwnik ( z całym szacunkiem dla SMS-u, ale to uczący się koszykówki chłopcy), jednak trener Piotr Wiśniewski ciągle ma o czym myśleć: chaos w rozegraniu, sporo strat, błędy w obronie, nie najlepsza skuteczność.....nadal jest nad czym pracować, silniejszy przeciwnik potrafi wykorzystywać takie słabości bezlitośnie.......
Słaba pierwsza kwarta w naszym wykonaniu, dopiero wejście Olka Filipiaka ożywiło i odmieniło grę Noteci, kilka szybkich akcji, dwie celne trójki, odrobiliśmy straty i wyszliśmy na prowadzenie......
Potem było już z górki......ale błędów nie brakowało, dobry, doświadczony zespół musi być świadomy swoich przewag i je wykorzystywać.
Mamy niezłych strzelców za trzy, dwóch silnych, wysokich centrów (K. Michałek i M. Sadło), na dodatek nieco słabszy fizycznie, ale również dobrze radzący sobie pod tablicami B. Muda.....to są poważne atuty, które musimy umieć wykorzystywać.
Pozwala to rozciągać grę strasząc rzutem za trzy i jednocześnie wykorzystywać wówczas tworzące się miejsce pod koszem na szybką penetrację, czy zagranie do centra.
Z takim przeciwnikiem jak SMS to powinien być trening i przygniatająca przewaga.....
Nie może być tak, że Kacper Grzelak, utalentowany skądinąd i błyskotliwy koszykarz, kończy mecz z takim przeciwnikiem z zerowym dorobkiem, spędzając sporo czasu na parkiecie i wychodząc w pierwszej piątce.....
Te wszystkie braki i ułomności w grze naszego zespołu pokazują, że ciągle jest nad czym pracować by udoskonalić grę, wypracować wiele dobrych schematów na mecze z silnymi przeciwnikami, a przede wszystkim na play offy.
Atmosfera w zespole wydaje się dobra, jest team spirit, a to ważny atut by się rozwijać i iść do przodu.....
Daniel Korólczyk łatał dziury, siedziała mu trójka i był jednych z pewniejszych punktów zespołu w tym meczu, oby tak dalej..........
Humory jak widać dopisują, to cieszy.......czekamy na jeszcze lepszą, równą grę, powroty : Bartosza Pochockiego i Damiana Szczepanika ( nic nie słychać co się z nim dzieje)......i kolejne ligowe zwycięstwa, a potem awans do I Ligi.....
Warto przychodzić licznie na mecze, wspierać, dopingować, by wspólnie osiągnąć taki cel, który na pewno jest w zasięgu naszej drużyny.
Inowrocław i KSK Noteć na to zasługują, a marzy się nam wszystkim Ekstraklasa, ale to na razie melodia dalekiej przyszłości........
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za opinie! Zachęcam do zapoznania się z pozostałą zawartością strony oraz dyskusji na poruszane tematy. Zapraszam ponownie!