Andrea Lattari ( Inowrocławianin z wyboru), Roberto Zucaro i Matteo Mazzucca przy wsparciu Małgorzaty Orłowskiej i rewelacyjnej miejscowej kapeli Ciaccio's Band zaprosili do zabawy nieco onieśmieloną inowrocławską publiczność przy rytmach największych włoskich przebojów.
Z czasem pękły okowy nieśmiałości i wszyscy bawili się wspaniale: śpiewając, tańcząc i podrygując.
Koncert znakomicie prowadzili: Monika Śliwińska- dyrektor Kujawskiego Centrum Kultury i Enrico Buscema, włoski dziennikarz, przekazując publiczności solidną dawkę humoru i pozytywnej energii.
To duże wydarzenie muzyczne wydaje się być początkiem wielkiej, cyklicznej imprezy, która na stałe wejdzie do kalendarza Muzycznego Lata w Inowrocławiu, zresztą niewykorzystanie kontaktów Andrea Lattari było by wielkim grzechem zaniedbania.
Duet prowadzących : Monika Śliwińska i Enrico Buscema.
Pierwszy na scenę wkroczył niezwykle przystojny Matteo Mazzucca, urodą, pięknym męskim głosem i wspaniałą liryczną interpretacją romantycznych piosenek o miłości ujął zwłaszcza damska część widowni.
Nie zabrakło też wielkich przebojów włoskiej piosenki w wykonaniu Matteo.
Z koncertowej muszli pośród kwiatów
w sobotni wieczór włoskie rytmy objawiają się światu
tańczy, śpiewa publiczność zachwycona
Italia swoje piosenki rzuciła nam w ramiona
przygrywają kosy, wiewiórki stepują
nogi same rwą się do tańca gdy Ciaccio"s Band akompaniują.
Potem scenę opanował Roberto Zucaro,brawurowe wykonania znanych włoskich szlagierów poderwały publikę z miejsc.Rytmiczne oklaski, wspólny śpiew i taniec rozgrzał atmosferę w Solankach do czerwoności.
Wielka, radosna zabawa rozkręcała się z każdą minutą.
Nie brakowało konkursów i wokalnych popisów amatorów.
Enrico Buscema pokazał się jako wulkan energii.
Małgorzata Orłowska, Andrea Lattari i inowrocławska kapela Ciaccio's Band podczas malutkiej sesji przed koncertem.
Niezły popis pary prowadzącej koncert:)
I oto główny aktor i sprawca tego cudownego, gorącego, letniego wieczoru w inowrocławskich Solankach- Andrea Lattari.
Możliwości Andrea Lattari już znamy, ale po raz kolejny dał z siebie wszystko i wielka zabawa trwała dp późnego wieczora.
Koncert trwał 4 godziny i chętnie byśmy bawili się dłużej nawet do rana, chciałoby się powiedzieć: Dziękujemy!!!!! I róbcie to częściej !!!!!!! Było wspaniale.
Na zielonej scenie solankowej przyrody
Ruszają do tańca wesołe korowody
Tozzi, Cotugno, Drupi,Romina i Albano
Ta plejada gwiazd zmieniła scenę w niezapomnianą
Cztery godziny nie robią na nikim wrażenia
Inowrocław potrzebował takiego wydarzenia.
Polska "Romina"- Małgorzata Orłowska oczarowała urodą i cudownym głosem wszystkich bez wyjątku, nawet na jakiś czas umilkły solankowe kosy.
Na koniec aby nieco osłodzić rozstanie zabrzmiało" Nie płacz kiedy odjadę" wykonane wspólnie z towarzyszeniem wielkiego chóru widowni inowrocławskich Solanek.
Warto być w Inowrocławiu, warto tu mieszkać, warto przyjeżdżać i uczestniczyć w takich wydarzeniach.
Cieszy coraz bogatsza, coraz bardziej urozmaicona oferta kulturalna w Inowrocławia, widać że i pod tym względem idziemy w dobrym kierunku.
Żegnam wszystkich moich czytelników i "oglądaczy" i zapraszam na kolejne takie wieczory, koncerty i wspaniałe wydarzenia, pamiętajcie WARTO przyjeżdżać do Inowrocławia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za opinie! Zachęcam do zapoznania się z pozostałą zawartością strony oraz dyskusji na poruszane tematy. Zapraszam ponownie!