Na Farną 6, do inowrocławskiej jaskini sztuki, przybył niezwykły człowiek, Łukasz Czerkowski-ambasador Gospodarstwa i Gorzelni Podole Wielkie, degustator, znawca alkoholi, destylatów, gawędziarz, krasomówca, erudyta, ze swadą i pasją opowiadający o Podolu Wielkim, o wykształceniu właścicieli, ich pracy, uprawie zbóż, ziemniaków, zbiorach, destylacji, różnicach między wódką a okowitą, o przechowywaniu, dojrzewaniu , rozlewaniu, butelkowaniu, etykietowaniu ( na każdej etykiecie jest historia trunku, rocznika, jego twarz), nawiązuje przy tym do historii, artystów, sztuki, muzyki, literatury.....
Poleca jaki alkohol jest najlepszy w odpowiedniej porze dnia, jaki do śniadania, obiadu, podwieczorku, kolacji itp. mało tego: jaki smak, gatunek alkoholu doskonale pasuje, komponuje się z odpowiednimi potrawami, mięsami, przystawkami, deserami, a nawet zupami.....
Pozwala to wydobywać nowe smaki, nuty, odczucia, delektować się tą niezwykłą harmonią tak uzupełnionego posiłku....
Pamiętajmy tylko, że mocne alkohole się degustuje, nie pije, zwłaszcza bez umiaru...
Zaprasza też do Gdańska, gdzie na co dzień jest gospodarzem w gdańskiej ambasadzie Podola Wielkiego, która mieści się w samym centrum Głównego Miasta, przy ulicy Chlebnickiej 38/37.
Tam właśnie w lokalu "Podole Wielkie i Przyjaciele" Łukasz przywita i ugości wszystkich gości, ciekawych niezwykłych alkoholi i dedykowanych do nich przekąsek.....
A cóż to jest to Podole Wielkie?
Oczywiście można by opowiadać o tym niemal bez końca....ale kilka słów, żebyście wiedzieli o co w ogóle w tym wszystkim chodzi....
Podole Wielkie to firma rodzinna, prowadząca gospodarstwo rolne i gorzelnię, we wsi na Pomorzu o tej samej nazwie.
Gospodarstwo to położone jest na Pomorzu, w odległości 20 km od
wybrzeża Bałtyku, w pobliżu Lęborka, nieco ponad 100 km od Gdańska, otoczone przez pola i lasy, z dala od dużych ośrodków
przemysłowych. Gospodarze starają się w pełni wykorzystać potencjał tego miejsca.
Wszystko, co kryją w sobie produkowane przez nich destylaty pochodzi właśnie stąd. To tu
powstaje również wyjątkowy olej rzepakowy. Właśnie dlatego, czując
ogromną więź z miejscem, w którym żyją, nazwali firmę i produkty po
prostu „Podole Wielkie”.
Zarówno gospodarstwo, jak i gorzelnię można zwiedzać, zapoznać się z surowcami, pracą, procesami przy produkcji okowity, wódki, oleju....
Na pewno warto zajrzeć w to niezwykłe miejsce, na przykład podczas urlopu, albo przynajmniej odwiedzić ich ambasadę i Łukasza w Gdańsku....
Dzięki uprzejmości gospodarzy: Ani i Leonarda, oraz gości wydarzenia, którzy przygotowali wiele potraw i zakąsek, mogliśmy skonfrontować niektóre zalecenia Łukasza i degustować różne okowity podczas konsumpcji przeróżnych potraw, trzeba przyznać, że zna się na rzeczy i wie o czym mówi....
W otoczeniu tylu dzieł sztuki, też wszystko chyba smakuje lepiej....
Piękna muzyka, odtwarzana na takim sprzęcie, czyniła to spotkanie jeszcze przyjemniejszym....
Chociaż nie jestem specjalnym zwolennikiem alkoholu i trunków, ale muszę przyznać, że opowieści Łukasza, jego pasja, potrafią zafascynować każdego słuchacza i pewnie kiedyś w Gdańsku go odwiedzę....
Jeszcze wpis do księgi pamiątkowej u Leonarda....
Wymiana upominków....
Spacer po mieście i czas się rozstać.....ale na pewno nasze drogi się jeszcze nie raz zejdą....
Do zobaczenia Łukaszu...w Gdańsku, a może też w Inowrocławiu, nasze miasto też jest piękne, a i ludzi z pasją nie brakuje.
Kronikarzu nasz wspaniały !
OdpowiedzUsuńTylko ty potrafisz tak pisać i oddać sedno sprawy bez względu na temat. Tym razem tak pięknie przedstawiłeś temat związany z trunkami wytwarzanymi w Podolu Wielkim. Mam nadzieję że przeczyta to sprawca tego wieczoru
Łukasz z Gdańska